Nowiny – na koniec semestru
Ostatnim akordem warsztatów z gatunków dziennikarskich, które odbywali w semestrze zimowym Studenci II roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej była ich wizyta w siedzibie „Nowin Jeleniogórskich”.
W redakcji zrobiło się tak tłoczno, że trzeba było adeptów zawodu podzielić na dwie grupy. Prowadzący warsztaty, redaktor naczelny Nowin Jeleniogórskich, Andrzej Buda, podzielił się z nami paroma swoimi refleksjami: - Dla mnie to była niezwykła przygoda, bo zostałem wyrwany od swojego biurka i musiałem się skonfrontować z młodymi ludźmi, ich opiniami, poglądem na rzeczywistość oraz oczekiwaniami. Oprócz bardzo praktyczniej wiedzy na temat gatunków dziennikarskich, chciałem Im pokazać, na czym tak naprawdę polega ten zawód. Uczulić na wszystkie zagrożenia i pokusy, jakie na Nich mogą czyhać w dorosłym, zawodowym życiu. Nade wszystko pragnąłem uzmysłowić studentom, że chociaż zmieniają się technologie, sposób dotarcia do czytelnika, to sama idea zawodu pozostaje ciągle ta sama. Wszystko co najbardziej wartościowe znajduje się w naszych głowach i sercach. I najważniejsza sprawa, żeby pozostać obiektywnym, nie pozwolić się zmanipulować. Bo dziennikarz to jednak coś więcej niż zwykły zawód, kiedy swoje obowiązki „odbębnia” się przez 8 godzin dniówki. Nasi czytelnicy często powierzają nam swoje najskrytsze sekrety i problemy, ufają nam. Kiedy milknie w redakcji telefon, to jest pierwszy znak, że dzieje się z nami samymi coś niedobrego.
Na koniec zajęć Studenci dowiedzieli się, jakie oceny otrzymali na zaliczenie. Posypały się głównie piątki i czwórki. Jak podsumowuje poziom prac zaliczeniowych Andrzej Buda, studenci zaskoczyli go, głównie pozytywnie, choć po pracach paru z nich spodziewał się troszkę więcej. - Nie zmienia to jednak faktu, że mamy chyba wszyscy poczucie, zarówno studenci jak i ja, że przeżyliśmy fajną przygodę. Parę razy ja ich „docisnąłem”, parę razy „dali mi też popalić”, ale na pewno zrozumieli, że dziennikarz, to zawód, który bardzo wiele od nas wymaga. W tym zakresie nie można niczego obejść, pójść na skróty. Ale jest i jasna strona tego zawodu – satysfakcja, że się załatwiło konkretną sprawę, komuś pomogło, miało wpływ nie bieg rzeczy. I pod tym względem nie ma lepszego pomysłu na zawodową aktywność.
red. Studenci DZiKS